Tanie pozycjonowanie – dlaczego może działać tylko chwilowo

tanie pozycjonowanie i chwilowy efekt
Chwilowy efekt taniego pozycjonowania

Czym jest pozycjonowanie stron lub sklepów internetowych…o tym nie będzie ten artykuł. W jednym zdaniu: pozycjonowania o jakim myślę, ma za zadanie budować swoistego rodzaju kombajn ruchu w perspektywie kilku lub kilkunastu lat, a nie ma być wdrożone jako jednodniowa wycieczka z biletem w jedną stronę o wiadomym zakończeniu.

Pozycjonowanie niewątpliwie wiąże się z systematycznym wydatkiem. Jest to normalna sprawa, jeżeli oczekujesz efektów i zdajesz sobie sprawę, że na początku pompujesz pieniądze, aby pozyskiwać pojedynczych klientów, z czasem przechodząc od kilku klientów tygodniowo, do kilkunastu, co finansowo doprowadzi do rozwoju Twojej firmy poprzez coraz większe zyski.

Zacznijmy od etapu szkoły podstawowej:  Wydatek na pozycjonowanie stron lub sklepu. Czyli za co płacisz?

W skrócie można powiedzieć, że za efekt i wiedzę – tak to wygląda w normalnym rozumowaniu ludzi, którzy chociażby liznęli temat przez minutę patrząc na niego z dłuższej perspektywy.

Wszystko co jakościowe jest drogie (droższe od większości odpowiedników). Czy są to ubrania, samochody czy pozycjonowanie.

Dlaczego pozycjonowanie jest drogie (zależy dla kogo)?

Osobiście uważam, że pozycjonowanie stron będzie coraz bardziej ekskluzywnym rozwiązaniem, na które będą mogły pozwolić sobie firmy z ponad standardowym budżetem przeznaczonym na reklamę czy szeroko rozumiany marketing.

W pozycjonowaniu płacisz za wiedzę i umiejętności. Jeżeli jest to takie łatwe i według Ciebie nie jest warte tych pieniędzy, zrób to sam (przecież to takie proste).

Tanie, agresywne pozycjonowanie w sklepie internetowym – historia klienta

„Kiedyś mieliśmy pozycjonowanie. Znaleźliśmy jakiegoś gościa w Internecie i szybko wskoczyliśmy na wysokie pozycje, ale za chwilę spadliśmy z nich. Mieliśmy minimum kilkadziesiąt zamówień tygodniowo w naszym sklepie internetowym, a teraz mamy około 6.” Taką historię opisał jeden z klientów, podczas spotkania ze mną na temat modernizacji jego sklepu, do czegoś co przypomina sklep internetowy w XXI wieku.

Analiza sytuacji: Klient zaczyna współpracę z osobą, która obiecuje klientowi szybkie wyniki i wrzucenie sklepu na wysokie pozycje pośród w miarę konkurencyjnych fraz. Pozycjoner osiąga swoje wyniki i klient cieszy się coraz większą liczbą zamówień w sklepie. W pewnym momencie robot Google (bez różnicy, który algorytm) orientuje się, że przyrost linków do sklepu internetowego nie jest naturalny, a dokładniej rzecz ujmując sklep zostaje wspomagany masową ilością linków przeważnie niskiej jakości ale w bardzo wielkiej liczbie (taka jest moja teoria).

Efekt jest taki, że sklep przez chwilę (2-3 miesiące) wskakuje na wysokie pozycje, właściciel sklepu internetowego pozyskuje nowych klientów, lecz po okresie szczytu zainteresowania (gdy pozycja sklepu leci w dół), właściciel obserwuje znaczny spadek zainteresowana jego ofertą (co również oznacza mniejszą ilość zamówień i mniejszy dochód) oraz domena internetowa w oczach Google jest już spalona.

Plusem z całej sytuacji jest fakt, że sklep gdzieś już zaistniał i pozyskał określoną liczbę klientów, a właścicielowi pozostaje nadzieja, że bez względu na pozycję sklepu w przyszłości, część klientów do niego wróci, jeżeli sprzedawany towar sam się obroni np. swoją jakością.

Minusem jest spalona domena w oczach Google, gdyż po słabej jakości pozycjonowaniu roboty wyszukiwarek postawią krzyżyk na danej domenie, co oznacza że szczyt zainteresowań klientów z wyszukiwarki nigdy nie wróci.

W jaki sposób tanie pozycjonowanie opłaca się agencjom?

Można w skrócie powiedzieć, że wszystkiemu winna jest statystyka. Na X firm, część da się wypozycjonować tanim kosztem, ponieważ mają chociażby słabą konkurencję w Internecie. Dodając do tego w ofercie słabo konkurencyjne frazy (lub takie, które mają zerową wyszukiwalność), prawdopodobieństwo że uda się osiągnąć wysokie dla tego typu stron jest duża.

Do tego dochodzi fakt płacenia za pozycjonowanie przez każdego, niezadowolonego klienta który tak czy inaczej (bez względu na brak zadowolenia) będzie musiał opłacić kolejne faktury w okresie wypowiedzenia umowy (czyli jest to ze wszystkim minimum 5 miesięcy współpracy).

Patrząc na fakt pod kątem matematycznym, klienta płacący 5 miesięcy za fakturę po 400 zł, to 2000 dochodów, a osób łatwo wierzących o niskiej wiedzy pod kątem pozycjonowania (tzw. „naiwniaków”) nie brakuje. Kogo to jest wina? W dużej części braku wiedzy oraz firm, które oszukują swoich klientów, chwaląc się kupionymi certyfikatami i innymi debilizmami, na które nabierają się klienci.

Tanie pozycjonowanie – czyli jak agencja z Wrocławia chciała zrobić klienta w …

Jest to historia klienta, który zgłosił się do mnie z konsultacją oferty jednej z agencji SEO z Wrocławia. Wchodząc na stronę danej agencji, można zobaczyć różnego rodzaju wyróżnienia, uśmiechającą się Panią z kciukiem skierowanym do góry, sztuczne opinie wykupione w pakiecie na jednym z popularnych portali aukcyjnych  i różnego tego typu pierdoły, który mają wzbudzić zaufanie w oczach nowego klienta (dotychczasowi klienci zapewne już wypowiedzieli umowę, więc agencja szuka nowych, naiwnych klientów).

Agencja przedstawiła klientowi ofertę na pozycjonowanie jego zakładu usług na kilkanaście fraz, pośród których najbardziej konkurencyjna fraza miała wyszukiwanie miesięczne na poziomie 50, a prawie 10 fraz wskazywało (według Google Adwords) na wyszukiwanie na poziomie 0.

Jeżeli klient podpisze taką ofertę na czas określony (załóżmy 12 miesięcy), wtedy agencja wprowadzi pakiet standardowych linków dla naiwniaków, w miarę szybko osiągnie dobre pozycje dla fraz których nikt nie szuka, a najbardziej konkurencyjna fraza (z wynikiem 50 wyszukiwań miesięcznie) będzie kręciła się w okolicy 11-30 miejsca i to wspomniana agencja nazwie sukcesem.

Po kilku miesiącach (załóżmy będzie to w okolicy 3-4 miesiąca) klient otrzyma raport zawierający wysokie pozycje dla fraz o zerowej wyszukiwalności miesięcznej z praktycznie zerową konkurencją, lecz na papierze wygląda tak, że … jakby nie patrzyć wyniki są!…szkoda tylko, że nic to klientowi nie da, bo nikt go nie odnajdzie w wyszukiwarce.

Kiedy pozycjonowanie działa?

Osobiście uważam, że pozycjonowanie działa gdy ruch w Twoim sklepie bądź stronie internetowej systematycznie się zwiększa, przez co:

– zauważasz zwiększenie liczby telefonów, od klientów zainteresowanych Twoją usługa bądź sprzedawanymi produktami,

– zauważasz większą liczbę zapytań poprzez e-mail lub formularz kontaktowy umieszczony na stronie,

– wreszcie, gdy zauważasz większe zarobki, a pozycjonowanie jest jedyną formą reklamy w którą zainwestowałeś (wtedy występuje sytuacja 0/1).

Warto zaznaczyć, że jeżeli dzięki pozycjonowaniu osiągnąłeś większy ruch na stronie, ale nie przekłada się to na jeden z powyższych czynników (np. więcej klientów kontaktuje się z Tobą telefonicznie lub ich liczba jest bliska zero), to możliwe że pozycjonowanie działa, jednak firma której zleciłeś pracę nad sklepem lub stroną źle dobrała frazy kluczowe.

Jeżeli osiągnąłeś wysokie pozycje, a mimo wszystko nie odczuwasz większego zainteresowania ofertą, przez co nie zarabiasz więcej, to chyba jest coś nie tak.

Tanie pozycjonowanie za 500 zł nie jest możliwe – dlaczego? dlatego!

W sieci można spotkać różnego rodzaju pakiety, nazwane np. „start dla małej firmy” za 400-500 zł. Dlaczego tego typu usługa nie jest możliwa? Świadczą o tym ceny różnego rodzaju podstawowych rzeczy, a dokładniej ich koszty:

  • Napisanie artykuły na blog (średniej lub wysokiej jakości z długością 3-5 tys. znaków) zaczyna się od około 200 złotych za tekst. Zakładając, że będziesz chciał kupić 3 tego typu teksty aby w minimalny sposób rozwijać content strony, wydasz (według matematycznego punktu widzenia) minimum 600 zł miesięcznie.
  • Zakup dwóch tekstów sponsorowanych na średniej jakości portalach, to koszt 400-450 zł netto
  • Zdobycie innych, wartościowych linków do pozycjonowanej strony lub sklepu, to koszt kolejnych kilkuset złotych (od 300 zł w górę).

Są to podstawy wstępnej (z przymrużeniem oka)  budowy link buildingu do pozycjonowanej strony internetowej. Warto zauważyć, że tylko na te 3 powyższe punkty wydasz minimum 1300 zł miesięcznie.

Wracając do zakupu pakietu linków do pozycjonowania za 400-500 zł, wychodzi na to że firma oferująca tego typu usługi dopłaca do interesu, aby tylko pozycjonować Twoją stronę internetową…niektórych chyba dalej wierzą w Świętego Mikołaja lub matematyka na poziomie niezbędnego minimum nigdy nie była ich mocną stroną.

Wracając do rzeczywistości: Czy pozycjonowanie się opłaca?

Patrząc z perspektywy kilku lat, tak pozycjonowanie jest opłacalnym interesem, jeżeli ten komu płacisz, wykonuje swoją pracę rzetelnie, wyniki rosną z perspektywy miesięcy lub lat (zależy jak często to sprawdzasz i jaki wymiar czasowy jest dla Ciebie rzetelnym wymiarem).

Pytanie, czy pozycjonowanie sprawdzi się w Twoim biznesie lepiej niż np. reklama Twojej firmy lub Twojego sklepu w Facebooku?  Ważne jest, aby na początku spróbować różnych metod pozyskania klienta i analizując wyniki wybrać, co w danym biznesie działa najlepiej, a na pozycjonowanie zdecydować się na końcu jako ostateczna forma reklamy lub dodatkowa droga marketingowa, ponieważ skuteczności pozycjonowania nie da się sprawdzić w krótkim odstępie czasu.

Warto sprawdzić różne formy reklamy sklepu czy strony internetowej i pozostać przy najbardziej skutecznych rozwiązaniach, bez względu na ich nazewnictwo.

Kto powinien zdecydować się na pozycjonowanie?

Pozycjonowanie jest dobrym rozwiązanie da Ciebie, gdy rozwój Twojego biznesu, zwiększanie dochodu jest dla Ciebie ważniejsze niż wzięcie samochodu w leasingu za 3,5 tys. złotych miesięcznie. Gdy patrzysz na swój biznes z perspektywy kilku lub kilkunastu lat, a nie tylko żeby przetrwać rok bo wziąłeś dotację i słyszałeś, że jest coś takiego jak pozycjonowanie sklepu internetowego.

Idąc tym tokiem myślenia, myślisz że duże firmy (np. Castorama, Allegro) wydają 500 złotych miesięcznie, aby być wysoko w wyszukiwarce na artykuły których szukasz?

Jeżeli nadal jesteś naiwny bądź mówiąc wprost głupi, to możesz teraz się obrazić i być pewny, że niedługo zadzwoni do Ciebie agencja reklamowa i zaproponuje pozycjonowanie za 500 złotych, obiecując cokolwiek co będziesz chciał usłyszeć, ponieważ nie ma znaczenia co dzięki temu będziesz miał, ale abyś tylko podpisał umowę na kilkanaście miesięcy, a najlepiej na kilka lat. Niech tylko nie wpadnie Ci do głowy wzięcie samochodu w leasingu, bo z powodu braku środków spowodowanych podjęciem złych decyzji, za chwilę będzie musiał oddać auto i zostaniesz z długami, m.in. dzięki kuszącej ofercie taniego pozycjonowania Twojego biznesu.