Dlaczego tani sklep internetowy nie sprzedaje? Wstęp do błędów
…a dokładnie o czym myślą ludzie, którzy wdrażają tani sklep internetowy? Może o tym, że coś zrobi się samo? Może o tym, że jakoś to będzie? A może, że wystarczy otworzyć sklep i sam będzie sprzedawał, bo przecież sklep internetowy to sklep internetowy?
Panie, taki prosty tani sklep online
Takie hasło usłyszałem po raz pierwszy w 2021 roku, gdy wykonaliśmy kilka sklepów internetowych za kilka tysięcy złotych za każdy, czyli tzw. pustak – tani sklep internetowy, bez dodatkowych elementów graficznych, gdzie jedynymi wyróżniającymi się elementami graficznymi, były banery przygotowane przez klienta (tak, na tym też klienci oszczędzają) banery do sklepu (banery zrobię sobie sam), na które klienci mają bardzo podobny pomysł: wrzucić do niego gotowe banery z hurtowni, lub z innego źródła i będzie ok, bo będzie tanio i o to w tym chodzi.
Analiza logiki decyzji – prosty, tani sklep internetowy
Można się zastanowić, po co ktoś chce otworzyć sklep, skoro nie chce się nim zajmować, czyli poświęcać czasu na jego rozwój, czy poświęcać pieniędzy na jego rozwój? Może przyczyną jest tutaj popularny dropshipping, gdzie polscy specjaliści od sprzedaży, oraz pseudo biznesmeni (którzy nie potrafią nawet zadbać o jakość zdjęć w swoich sklepach internetowych), twierdzą że wystarczy wczytać bazę z hurtowni i zacząć sprzedawać nie swój towar. Ok, ale jak sprzedać towar, skoro do sklepu trafią 3 osoby w ciągu tygodnia? Ktoś się nad tym zastanowił?
Pierwsza przyczyna klęski sklepów internetowych, o których nie myślą geniusze handlu – ruch w sklepie internetowym
Aby sprzedać coś klientowi, najpierw klient musi trafić do sklepu. Proste? Niestety nie dla wszystkich. Tłumacząc drukowanymi literami: musisz ściągnąć w …. (niecenzuralne słowo) ludzi do sklepu, żeby przysłowiowo co 10 klient kupił u Ciebie dany produkt…i tak będziesz miał szczęście jeżeli co 10 kupi Twój produkt, więc czysto matematycznie: musisz ściągnąć 100 osób do sklepu internetowego dziennie, aby mieć 10 sprzedaży dziennie, lecz muszą to być osoby zainteresowane Twoimi produktami, nie takie które trafiły do sklepu przypadkowo.
Jeżeli masz sklep internetowy, to sprawdź czy masz minimum 100 osób dziennie w sklepie, które przeglądają Twoją ofertę chociażby powyżej 40 sekund (tak da się to sprawdzić) – wtedy takiego klienta, możesz uznać za osobę zainteresowaną i takich osób musisz mieć przynajmniej 100 dziennie.
Druga przyczyna klęski sklepów internetowych – brak zaufania do sklepu internetowego – brak systemu ocen zakupów przez klientów
Zawsze pytam swoich klientów o kwestię wdrożenia systemu ocen za zakupy – i tutaj pojawiają się ciekawe teorie 😊
Jedną z takich teorii usłyszałem w ubiegłym roku: lepiej nie, ponieważ naczytałam się różnych komentarzy o konkurencji i nie chcę aby ktoś mnie tak oceniał – czyli można pomyśleć, że właścicielka sklepu internetowego nie jest pewna jakości swojego produktu lub jest świadoma niskiej jakości obsługi swojego sklepu internetowego – ponieważ teoretycznie, jeżeli sprzedajesz dobry produkt i sprawnie obsługujesz klientów, to czego masz się bać? Tego, że konkurencja wystawi raz na 3 miesiące negatywny komentarz na temat zakupów w sklepie lub zrobi to niezadowolony klient, którego opinia zginie pośród kolejnych 50 pozytywnych opinii? A może jest coś bardziej ciekawszego, coś co chcesz ukryć w sklepie?
Pytanie / Teoria / Rozmyślenia: wierzysz w to, że nowi klienci Twojego sklepu internetowego nie szukają ocen i opinii innych klientów, którzy dokonali zakupów w Twoim sklepie internetowym? Na serio w to wierzysz?
Trzecia przyczyna klęski sklepów internetowych, prowadzonych przez wyjątkowe mózgi biznesu – pustak, czyli sklep bez niczego, tzw. szkielet / rusztowanie
Taki efekt osiągasz, gdy Twój sklep wygląda tak, że strach w nim coś kupić. Jeżeli nie wdrożysz oryginalnej, wysokojakościowej grafiki do sklepu internetowego, jeżeli klient nie odczuje, że ktoś nad tym sklepem pracował i efekty pracy będą wyraźnie widoczne (jednym słowem sklep internetowy swoim wyglądem nie budzi zaufania u klienta) – to chociażbyś się …. (niecenzuralne słowo) nikt w tym sklepie nie dokona zakupu (chyba, że będziesz miał ostatnią paletę maseczek w trakcie wybuchu pandemii).
Czwarta klęska sklepów internetowych – brak środków na budowanie jakości – teksty, opisówki
A dokładniej na podstawy, czyli wprowadzenie przemyślanych opisów produktów (napisanych ludzkim językiem (czyli takim, jakim posługuje się profesjonalna ekspedientka, sprzedająca towar w sklepie stacjonarnym, opisująca zalety produktu), a nie skopiowanym z hurtowni / ukradzionym z innej strony).
Piąta klęska biznesów internetowych – brak środków na budowanie jakości sklepu – zdjęcia produktów w sklepie internetowym
Tutaj będzie ironicznie 😊…a może w nieco smutno:
W czerwcu tego roku, jednemu z moich byłych klientów (poróżniliśmy się na temat poglądów odnośnie sprzedaży) zwróciłem uwagę na jakość zdjęć jego produktów, gdzie niektóre produkty były przedstawione na poziomie poniższego efektu wizualnego:
Klient wyraził chęć poprawy jakości wybranych zdjęć w sklepie i fotograf wycenił jedno zdjęcie produktu na kwotę 70 złotych za produkt, gdzie produkt kosztował od 350 złotych w górę. Historia inwestycji klienta kończy się tak, że nie decyduje się na zakup 18 zdjęć po 70 złotych (dokładnie taka liczba była brana pod uwagę), ponieważ szkoda jemu pieniędzy, ale za 2 tygodnie…klient jedzie na wycieczkę na bora bora za minimum 20 tysięcy złotych. Widocznie wakacje były ważniejsze, niż inwestycja w swój biznes, lecz jak powiedział Elon Musk : jak wszystko pier…, to nasi pracownicy będą mieli dużo czasu na odpoczynek 😊
Może się wydawać, że w zależności od marży, klient mógł mieć rację, ale w przypadku sprzedaży 20 takich produktów, koszt 70 złotych za jedno porządne, jakościowo zdjęcie zwróci się kilkukrotnie.
Pytanie / Teoria / Rozmyślenia: Jeżeli nie zainwestujesz w porządne zdjęcie, to myślisz że ktoś kupi powyższy produkt? Samo powyższe zdjęcie śmierdzi sprzedażą towarów podrobionych, czyż nie?
Podsumowanie:
Efekt końcowy popełnienia wszystkich wyżej wymienionych błędów? Właściciel sklepu nie ma pieniędzy aby raz na rok zapłacić kilkaset złotych za serwer i domenę, bo jakimś dziwnym trafem, jego sklep nic nie sprzedał (i tutaj powinna pojawić się ikona, gdy ktoś po wysłuchaniu tego typu teorii strzela sobie w głowę).
Z perspektywy kilku lat, muszę brutalnie stwierdzić, że jeżeli nie masz pieniędzy na poziomie przynajmniej kilkunastu (czasami tyle wystarczy), kilkudziesięciu tysięcy złotych i chcesz zarobić duże pieniądze na sprzedaży poprzez sklep internetowy, to w 99% przypadków nie uda się Tobie i nie masz nawet po co się łudzić. To tak jakbyś chciał kupić Mercedesa za 400 tysięcy złotych, mając w kieszeni 20 tysięcy.